niedziela, 24 czerwca 2012

KOMUNIKACJA WERBALNA


KOMUNIKACJA WERBALNA

            Na początek warto wytłumaczyć co jest komunikacją werbalną, a co nią nie jest. Otóż nie wszystkie dźwięki jakie wydobywają się z ust ludzi to komunikaty werbalne. Krzyki, westchnienia, chrząknięcia, ale również ton głosu, jego barwa, czy wysokość są zaliczane do komunikatów niewerbalnych. Werbalne komunikaty to „słowa”, tak mówione jak i pisane. I choć w praktyce nie da się oddzielić aktywności werbalnej od niewerbalnej to jednak we wszelkiego typu podręcznikach o komunikacji interpersonalnej są im poświęcone dwa odrębne rozdziały, tak więc autor niniejszej pracy przyjął ten sam kierunek.

Język jako system

            Jedną z najstarszych koncepcji języka jest traktowanie go jako systemu symboli i zasad tworzenia ich kombinacji. Można to porównać do nauki języka obcego, kiedy to uczniowie uczą się znaczenia poszczególnych słów i zasad gramatyki. Według tej koncepcji: „Słowa mówione są symbolami doświadczenia zmysłowego, a słowa pisane są symbolami słów mówionych”[1]. Znaczy to, iż słowa mają za zadanie zastępować byty poza językowe. Tak na przykład słowo „szafa” ma zastępować mebel w którym wiesza się ubrania. Warto też zauważyć, że nie musi być jakiegoś konkretnego powiązania pomiędzy przedmiotem, a słowem, które go reprezentuje. To znaczy, że słowo „szafa” zostało przypisane do konkretnego przedmiotu w sposób arbitralny. Z tego wynika ważna dla języka prawidłowość „słowo nie jest rzeczą”. Hasło to podkreśla, że słowo jest tylko umownie przypisaną reprezentacją danego przedmiotu, ponieważ tak postanowili przedstawiciele konkretnej kultury.
            Wydawać by się mogło, iż jest to stosunkowo oczywiste, jednak ludzie dosyć często zdają się zapominać, że słowo przypisane do danej rzeczy jest tylko etykietką. Ten proces nazywa się reifikacją, czyli urzeczowieniem. Można wyróżnić przynajmniej trzy rodzaje reifikacji, są to:

1.      Ewaluacja statyczna;
2.      Mijanie się;
3.      Etykietowanie.[2]

            Ewaluacja statyczna – jest to używanie ciągle tego samego określenia wobec bytów, które ulegają przemianie. Przykładem takiej sytuacji może być słowo „matka”, określające osobę która się zmienia przez całe życie oraz zmienia się jej stosunek do dzieci, dla których jest „matką”. Inaczej traktuje je gdy mają pięć lat, a inaczej gdy mają trzydzieści lat.

            Mijanie się – jest to posługiwanie się tym samym słowem do określenia różnych rzeczy, bądź używanie różnych słów mających to samo znaczenie. W efekcie jednostki zamiast nawiązać kontakt między sobą, po prostu się mijają.

            Etykietowanie – ma miejsce wtedy, gdy zamiast reagować na przedmioty bądź ludzi, osoby reagują na specyficzny dobór słów. Przykładem mogą tu być określenia „głupek”, „idiota” wypowiadane pod adresem konkretnego człowieka. Ludzie reagują wówczas na tak zwaną „etykietkę”, a nie na to co reprezentuje.

Język jako działanie

            Innym rodzajem rozumienia języka jest interpretowanie go jako pewnej aktywności. W tej koncepcji kluczowe znaczenie ma rozumienie języka jako wykonywanie określonego działania. Przykładem może tu być zawarcie umowy pomiędzy stronami określeniem „umowa stoi” co w praktyce nie jest opowiadaniem o czymś, ale konkretnym działaniem, które niesie ze sobą określone konsekwencje. Koncepcja języka jako systemu jest w tym ujęciu uważana za zbytnio uproszczoną, gdyż zakłada że język składa się w zasadzie wyłącznie z etykiet przypisanych do konkretnych rzeczy. W praktyce występują jednak zjawiska zbyt skomplikowane, aby zobrazować je jednym słowem, jak na przykład „nostalgia” czy „empatia”. Występują również słowa, których nie da się przypisać do konkretnej rzeczy jak „już”, „czy” albo „mniejszy”. Warto też zauważyć, że w praktyce ludzie nie postrzegają języka jako zbioru nie mających ze sobą nic wspólnego pojedynczych słów, lecz jako całe wypowiedzi. W związku z tym należy stwierdzić, że język jest czymś o wiele więcej, niż tylko systemem symboli.
            Badacze zajmujący się badaniem konwersacji dokonali podziału na to, co słowa „mówią” i co „robią”.[3] Analitycy konwersacji skupiają swoją uwagę w zasadzie wyłącznie na słowach typu „robi”. Jeden z nich wyróżnił siedem czynności mowy: „obietnica, życzenie, groźba, oferta, rozkaz, komplement i powitanie”[4]. Jak pisze John Stewart: „Każda z tych czynności jest „ruchem” w grze konwersacyjnej lub grze językowej. Mówiący wykonują te czynności, stosując się do pewnych kulturowo zdefiniowanych reguł dotyczących: (a) tego, co musi zostać powiedziane (treść semantyczna), (b) tego, jak zdefiniowana jest sytuacja oraz (c) szczerości mówiącego. Te trzy zestawy reguł można stosować do analizy wszystkich zróżnicowanych aktów mowy. Na przykład treść semantyczna obietnicy musi odnosić się do przyszłego zachowania mówiącego. Jeśli w czynności mowy nie ma nic na temat przyszłego zachowania mówiącego, nie może to być obietnica.”[5]
            Analitycy konwersacji wykazali poprzez swoje badania, iż mowa jest działaniem. Można więc powiedzieć, że zawsze kiedy człowiek coś mówi to znaczy, że również coś robi.

Język jako zupa

            Ostatnim podejściem w jaki należy rozpatrywać język jest traktowanie go jako zupy. Według tej koncepcji język jest nie tylko systemem znaków, których używamy do komunikacji, czy formą działania. Jest czymś co ludzi otacza i określa, czymś co definiuje rzeczywistość i nadaje jej znaczenie. W dwóch wcześniej wymienionych koncepcjach „język jako system” oraz „język jako działanie” przyjmowano, że język jest narzędziem, które ludzie wykorzystują wedle własnego uznania. I choć należy przyznać że jest w nich wiele prawdy to jednak język jest czymś więcej niż tylko narzędziem w rękach ludzi.
            Z koncepcji „języka jako zupy” wynikają dwa podstawowe wnioski. Pierwszy dotyczy tego, iż istnieje powiązanie pomiędzy percepcją i językiem. Jego autorami są Edward Sapir i Benjamin Lee Whorf. Ten drugi streścił ją w taki oto sposób: „Podstawa systemu lingwistycznego (innymi słowy gramatyka) każdego języka jest nie tyle narzędziem reprodukcyjnym wypowiadania idei, ile raczej to ona idee kształtuje, stanowi program i marszrutę ludzkiej aktywności umysłowej, analizy wrażeń. […] Rozkładamy naturę wzdłuż linii wykreślanych przez nasz język ojczysty”[6].
            Drugi wniosek natomiast mówi, iż język określa granice świata każdej jednostki. Każdy rodzi się w określonym środowisku językowym i w nim funkcjonuje. Język określa człowieka i otaczającą go rzeczywistość.
            Powyższy paragraf opisuje rolę języka w komunikacji interpersonalnej. Autor charakteryzuje w nim trzy podejścia teoretyczne, odgrywające największą rolę w badaniach nad komunikacją werbalną: język jako system, język jako działanie, język jako zupa. Wszystkie trzy podejścia mówią o tym jak jakościowo polepszyć komunikacje pomiędzy ludźmi i co ważne nie zaprzeczają sobie nawzajem, lecz każde z nich jest rozwinięciem poprzedniego, począwszy od traktowania języka jako zbiór symboli, poprzez ujęcie opisujące go jako aktywność, aż po koncepcję języka jako zupy.


[1] J. Stewart, C. Logan, Komunikowanie się werbalne,  [w:] J. Stewart (red.), Mosty zamiast murów. Podręcznik komunikacji interpersonalnej, Warszawa 2003, s. 83.
[2] Tamże, s. 84-86.
[3] Tamże, s. 88.
[4] Tamże, s. 89.
[5] Tamże.
[6] Tamże, s. 93.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz