KOMUNIKACJA WERBALNA
Na
początek warto wytłumaczyć co jest komunikacją werbalną, a co nią nie jest. Otóż
nie wszystkie dźwięki jakie wydobywają się z ust ludzi to komunikaty werbalne.
Krzyki, westchnienia, chrząknięcia, ale również ton głosu, jego barwa, czy
wysokość są zaliczane do komunikatów niewerbalnych. Werbalne komunikaty to
„słowa”, tak mówione jak i pisane. I choć w praktyce nie da się oddzielić
aktywności werbalnej od niewerbalnej to jednak we wszelkiego typu podręcznikach
o komunikacji interpersonalnej są im poświęcone dwa odrębne rozdziały, tak więc
autor niniejszej pracy przyjął ten sam kierunek.
Język jako
system
Jedną
z najstarszych koncepcji języka jest traktowanie go jako systemu symboli i
zasad tworzenia ich kombinacji. Można to porównać do nauki języka obcego, kiedy
to uczniowie uczą się znaczenia poszczególnych słów i zasad gramatyki. Według
tej koncepcji: „Słowa mówione są symbolami doświadczenia zmysłowego, a słowa
pisane są symbolami słów mówionych”[1]. Znaczy to, iż słowa mają za
zadanie zastępować byty poza językowe. Tak na przykład słowo „szafa” ma
zastępować mebel w którym wiesza się ubrania. Warto też zauważyć, że nie musi
być jakiegoś konkretnego powiązania pomiędzy przedmiotem, a słowem, które go
reprezentuje. To znaczy, że słowo „szafa” zostało przypisane do konkretnego
przedmiotu w sposób arbitralny. Z tego wynika ważna dla języka prawidłowość
„słowo nie jest rzeczą”. Hasło to podkreśla, że słowo jest tylko umownie
przypisaną reprezentacją danego przedmiotu, ponieważ tak postanowili
przedstawiciele konkretnej kultury.
Wydawać
by się mogło, iż jest to stosunkowo oczywiste, jednak ludzie dosyć często zdają
się zapominać, że słowo przypisane do danej rzeczy jest tylko etykietką. Ten
proces nazywa się reifikacją, czyli urzeczowieniem. Można wyróżnić przynajmniej
trzy rodzaje reifikacji, są to:
1. Ewaluacja statyczna;
2. Mijanie się;
3. Etykietowanie.[2]
Ewaluacja statyczna – jest to używanie ciągle
tego samego określenia wobec bytów, które ulegają przemianie. Przykładem takiej
sytuacji może być słowo „matka”, określające osobę która się zmienia przez całe
życie oraz zmienia się jej stosunek do dzieci, dla których jest „matką”.
Inaczej traktuje je gdy mają pięć lat, a inaczej gdy mają trzydzieści lat.
Mijanie się – jest to posługiwanie się
tym samym słowem do określenia różnych rzeczy, bądź używanie różnych słów mających
to samo znaczenie. W efekcie jednostki zamiast nawiązać kontakt między sobą, po
prostu się mijają.
Etykietowanie – ma miejsce wtedy, gdy
zamiast reagować na przedmioty bądź ludzi, osoby reagują na specyficzny dobór
słów. Przykładem mogą tu być określenia „głupek”, „idiota” wypowiadane pod
adresem konkretnego człowieka. Ludzie reagują wówczas na tak zwaną „etykietkę”,
a nie na to co reprezentuje.
Język jako działanie
Innym
rodzajem rozumienia języka jest interpretowanie go jako pewnej aktywności. W
tej koncepcji kluczowe znaczenie ma rozumienie języka jako wykonywanie
określonego działania. Przykładem może tu być zawarcie umowy pomiędzy stronami
określeniem „umowa stoi” co w praktyce nie jest opowiadaniem o czymś, ale
konkretnym działaniem, które niesie ze sobą określone konsekwencje. Koncepcja
języka jako systemu jest w tym ujęciu uważana za zbytnio uproszczoną, gdyż
zakłada że język składa się w zasadzie wyłącznie z etykiet przypisanych do
konkretnych rzeczy. W praktyce występują jednak zjawiska zbyt skomplikowane, aby
zobrazować je jednym słowem, jak na przykład „nostalgia” czy „empatia”.
Występują również słowa, których nie da się przypisać do konkretnej rzeczy jak
„już”, „czy” albo „mniejszy”. Warto też zauważyć, że w praktyce ludzie nie
postrzegają języka jako zbioru nie mających ze sobą nic wspólnego pojedynczych słów,
lecz jako całe wypowiedzi. W związku z tym należy stwierdzić, że język jest
czymś o wiele więcej, niż tylko systemem symboli.
Badacze
zajmujący się badaniem konwersacji dokonali podziału na to, co słowa „mówią” i
co „robią”.[3]
Analitycy konwersacji skupiają swoją uwagę w zasadzie wyłącznie na słowach typu
„robi”. Jeden z nich wyróżnił siedem czynności mowy: „obietnica, życzenie,
groźba, oferta, rozkaz, komplement i powitanie”[4]. Jak pisze John Stewart:
„Każda z tych czynności jest „ruchem” w grze konwersacyjnej lub grze językowej.
Mówiący wykonują te czynności, stosując się do pewnych kulturowo zdefiniowanych
reguł dotyczących: (a) tego, co musi zostać powiedziane (treść semantyczna), (b) tego, jak zdefiniowana jest sytuacja oraz
(c) szczerości mówiącego. Te trzy zestawy reguł można stosować do analizy
wszystkich zróżnicowanych aktów mowy. Na przykład treść semantyczna obietnicy musi odnosić się do przyszłego
zachowania mówiącego. Jeśli w czynności mowy nie ma nic na temat przyszłego
zachowania mówiącego, nie może to być obietnica.”[5]
Analitycy
konwersacji wykazali poprzez swoje badania, iż mowa jest działaniem. Można więc
powiedzieć, że zawsze kiedy człowiek coś mówi to znaczy, że również coś robi.
Język jako zupa
Ostatnim
podejściem w jaki należy rozpatrywać język jest traktowanie go jako zupy.
Według tej koncepcji język jest nie tylko systemem znaków, których używamy do
komunikacji, czy formą działania. Jest czymś co ludzi otacza i określa, czymś
co definiuje rzeczywistość i nadaje jej znaczenie. W dwóch wcześniej
wymienionych koncepcjach „język jako system” oraz „język jako działanie”
przyjmowano, że język jest narzędziem, które ludzie wykorzystują wedle własnego
uznania. I choć należy przyznać że jest w nich wiele prawdy to jednak język
jest czymś więcej niż tylko narzędziem w rękach ludzi.
Z
koncepcji „języka jako zupy” wynikają dwa podstawowe wnioski. Pierwszy dotyczy
tego, iż istnieje powiązanie pomiędzy percepcją i językiem. Jego autorami są
Edward Sapir i Benjamin Lee Whorf. Ten drugi streścił ją w taki oto sposób:
„Podstawa systemu lingwistycznego (innymi słowy gramatyka) każdego języka jest
nie tyle narzędziem reprodukcyjnym wypowiadania idei, ile raczej to ona idee kształtuje,
stanowi program i marszrutę ludzkiej aktywności umysłowej, analizy wrażeń. […]
Rozkładamy naturę wzdłuż linii wykreślanych przez nasz język ojczysty”[6].
Drugi
wniosek natomiast mówi, iż język określa granice świata każdej jednostki. Każdy
rodzi się w określonym środowisku językowym i w nim funkcjonuje. Język określa
człowieka i otaczającą go rzeczywistość.
Powyższy
paragraf opisuje rolę języka w komunikacji interpersonalnej. Autor
charakteryzuje w nim trzy podejścia teoretyczne, odgrywające największą rolę w
badaniach nad komunikacją werbalną: język jako system, język jako działanie,
język jako zupa. Wszystkie trzy podejścia mówią o tym jak jakościowo polepszyć
komunikacje pomiędzy ludźmi i co ważne nie zaprzeczają sobie nawzajem, lecz
każde z nich jest rozwinięciem poprzedniego, począwszy od traktowania języka
jako zbiór symboli, poprzez ujęcie opisujące go jako aktywność, aż po koncepcję
języka jako zupy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz